„Jak naukowcy mierzą świat” to nowoczesna książka dla ludzi, którym szkoła nie do końca jasno odpowiada na pytania. Na jakie? Wszystkie możliwe dotyczące małych i dużych aspektów życia.
Autor, Darek Aksamit, jest fizykiem, nauczycielem, naukowcem dla którego objaśnianie świata jest zdecydowanie pasją. Widać to w treści, ten człowiek wie, o czym mówi i dobrze się bawi przekazując wiedzę światu.
Dlatego tak świetnie wpisuje się w cykl edukacyjnych książek Wilgi, którym Aktywne Czytanie patronuje. Pamiętacie dwie poprzednie?
„Dziki poradnik przetrwania” i „Dinozaury i inne wielkie ssaki” – obie napisane przez zapaleńców związanych z danym tematem.
Mierzą, ważą i badają
W przypadku najnowszej propozycji Wilgi jest podobnie. O ile jednak tamte lektury nadawały się do czytania przez dzieci w wieku 9 lat, w przypadku książki „Jak naukowcy mierzą świat” według mnie dolna granica wieku czytelnika powinna oscylować w pobliżu 12+.
To książka, która spodoba się młodzieży nieustannie sprawdzającej, jak coś działa, zaintrygowanej najróżniejszymi aspektami życia. Poprzednie tytuły skoncentrowane były na bardziej sprecyzowanych tematach: przyrodzie, dziejach powstania Ziemi i dinozaurach.
W opowieści o naukowcach pytania dotyczą różnych dziedzin, wspólnym mianownikiem jest mierzenie. Od tego wszystko się zaczyna i tak naprawdę to nadaje sens codzienności.
Mamy tu bardzo pragmatyczne i konkretne podejście, które może być dla dorosłych pomocnym argumentem w wielu dyskusjach toczonych z nastolatkami.
A jeśli ktoś ma ochotę zaimponować wiedzą, powinien sobie zapamiętać ciekawostki ujęte w ramach rubryki „Czy wiesz, że”.
Co mierzą naukowcy?
Co konkretnie mierzymy? Czas, prędkość, wysokość, temperaturę, głębokość… Nie przesadzam, mówiąc, że wszystko.
Opowieści o pomiarach bazują na konkretach. Autor przedstawia historię zwykłego dzbanka z wodą, który, tak samo jak wszystko inne, co mamy pod ręka, może stać się początkiem eksperymentu.
W tym mierzeniu świata, a właściwie rozumieniu mierzenia, cofamy się do przeszłości, bo oczywiście gdzieś to wszystko ma początek.
Tych początków jest zresztą tak wiele, że trzeba się na czymś skupić. Autor zdecydował, że rozpoczniemy w momencie, kiedy ludzie zabrali się za ujednolicanie systemu miar i wag. Z książki możemy się dowiedzieć m.in., co miał z tym wspólnego Napoleon.
Mierzą po swojemu
Wyobraźcie sobie świat, w którym każde państwo „mówi” własnym językiem miar i wag. Nie dość, że różnimy się językami, to jeszcze pomiarami?
Zresztą przecież niektóre kraje posługują się własnymi „językami miar”. Wiem, co mówię, mieszkam w Wielkiej Brytanii i wciąż muszę przeliczać mile na kilometry, nawet mililitry na „filiżanki” (cups). Dla mnie wszelkie ujednolicenia czy wyjaśnienia związane z mierzeniem świata są tym bardziej na wagę (nomen omen) złota.
Bardzo podobają mi się zadania dla czytelników, a właściwie całe eksperymenty. Na przykład mierzenie refleksu grupy znajomych rozpisane na całe badanie złożone z ośmiu punktów. Wszystko po to, by nam uświadomić, jak ważna jest precyzja i jak mogą wyglądać standardowe odchylenia w badaniach.
Wędrując przez ten naukowy świat dokładnie przyglądamy się też przyrządom i narzędziom do wszelkich pomiarów. Zaczynając od linijki, przez mikroskop itp.
Komu spodoba się ta książka?
Myślę, że taka książka ucieszy młodych badaczy, zapaleńców. Omijać ją natomiast będą dzieci, które nie przepadają za naukowym poszukiwaniem odpowiedzi na wszelkie pytania. A może się mylę? Może właśnie przeczytanie jej sprawi, że młodzi zaczną lepiej rozumieć, o co chodzi z fizyką, biologia, chemią?
Nie mam jednak wątpliwości, że lektura powinna trafić w ręce nauczycieli różnych przedmiotów, bo jest naszpikowana pomysłami na zajęcia. Zadaniami i eksperymentami, które są ciekawe, sensowne, praktyczne i angażujące.
Moją 14-letnią córkę niezmiernie zaciekawił rozdział o mierzeniu czasu, a mnie z kolei (zapaloną ogrodniczkę) ten o mierzeniu wilgotności. Cała rodzina uznała, że podział o pomiarach medycznych, czyli związanych ze zdrowiem, powinien być „lekcją szkolną”.
Tak samo zresztą jak pomiary związane z klimatem, to temat, który nie omija nikogo, za to jest wokół niego bardzo dużo szumu medialnego. Często nie wiadomo, co jest prawdą, a co… no właśnie – fake newsem. Mając do dyspozycji narzędzie pokazujące, jak mierzyć, od razu wiemy, w co wierzyć, a co jest rozdmuchanym wymysłem czy naciąganą teorią.
Największą wartością tej książki jest właśnie nauczenie sprawdzania faktów, dlatego wskakuje ona na moją listę wymarzonych podręczników szkolnych.
Jak naukowcy mierzą świat
Autor Dariusz Aksamit
Wydawnictwo Wilga
Zdjęcia bez filtrów.
Jaki wiek?
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Najnowsze komentarze