Szkoła szpiegów na nartach” to kolejna część przygód Bena, który szkoli się (dość przypadkowo) w zawodzie szpiega.

Jeśli nie znacie poprzednich części, nic nie szkodzi. Można zacząć od tej zimowej, bo autor zadbał o to, żeby zawsze było wiadomo, o co chodzi w całej akcji.

Główny bohater, Ben, jest nastolatkiem, który w szkole szpiegów wylądował przez przypadek. A właściwie bardziej jako przynęta (to zostało wyjaśnione w pierwszej części). Ostatecznie został na dłużej, bo okazało się, że za dużo już wie i nie można się go tak po prostu pozbyć.

Jak wykształcić szpiega?

Szkoła szpiegów jest wypełniona uczniami marzącymi o pracy asów wywiadu. Trzeba przyznać, że dość często bywają oni w akcji, choć żaden nie jest jeszcze pełnoprawnym szpiegiem. Dopiero się uczą i to widać we wszystkich przezabawnych perypetiach.

Mierzą się na przykład z szajką Pająka, która co jakiś czas i w różnych sytuacjach wyciąga swoje macki. Ben najczęściej jest w samym środku tych wszystkich akcji, a koledzy i koleżanki dzielnie mu kibicują.

Wszystkie postacie są tu bardzo charakterystyczne. Od kompletnie nieogarniętego dyrektora, po wybitnie uzdolnioną szpieżkę pochodząca z rodu wybitnych szpiegów. Erica jest sprytna, ze wszystkim daje sobie radę, jakby szpiegostwo miała we krwi. Nic dziwnego, że Ben podkochuje się w niej od pierwszego tomu.

Jednak na nartach pierwszy raz widzimy Ericę nie do końca w formie. Nie udaje jej się zawojować stoków. Jest to dość dziwne, bo z każdym innym sportem (i nie tylko sportem) radzi sobie bez problemu.

Misja na nartach

Przyda się kilka słów o samej akcji. Zastajemy naszych szpiegów podczas zimowej przerwy. Zamiast jednak jechać do domów i odpoczywać, dostają misję i tajne zadanie do spełnienia.

Bohaterowie, żeby się z niego wywiązać, wcielają się w uczniów szkoły narciarskiej i jadą do śnieżnego kurortu. Zadaniem Bena jest oczarować uczącą się jeździć na nartach córkę biznesmena, który jest bardzo podejrzanym typem. Tak podejrzanym, że interesują się nim szpiedzy.

Benowi na początku idzie dość średnio, zwłaszcza, że oczarowanie Jessiki nie jest jedynym problemem. Tak, jak jest się niezdarnym nastolatkiem, oczarowanie płci przeciwnej nie przychodzi łatwo.

Do tego jeszcze w kurorcie zjawia się najlepszy kolega Bena, który nie ma pojęcia  o tym, że Ben uczy się w szkole dla szpiegów. Za to zna wiele szczegółów z życia chłopaka i jednym niefortunnym zdaniem może zepsuć całą akcję.

A ta akcja to nie zabawa. Mamy do czynienia z poważnym gangsterem. I zadajemy sobie pytanie, czy banda nastolatków pod kuratelą kilku absolwentów szkoły szpiegów poradzi sobie w tej sytuacji?

Jak zawsze przy książkach z tej serii jest wiele śmiechu i kombinowania. Ja akurat zamiast czytać, posłuchałam książki w Audiotece, więc zaśmiewałam się przy gotowaniu, sprzątaniu i spacerowaniu.

Niezależnie od tego, czy słuchacie, czy może czytacie, wiem, że szpiegowskie wyzwanie was wciągnie.

James Bond też był na nartach

Bardzo lubię poczucie humoru Stuarta Gibbsa. Lubię też zerkać na Instagram i sprawdzać, co u niego słychać. W Polsce mamy zaledwie kilka części serii o szkole szpiegów. W oryginale to już bardzo rozbudowany świat, do którego autor pozwala od czasu do czasu zaglądać.

Książki są też mrugnięciem okiem do wszystkich fanów agenta 007. Stuart Gibbs wiele razy powtarzał, że James Bond był inspiracją do stworzenia  „Szkoły Szpiegów”. Tylko w filmach o Bondzie wszystko dzieje się na poważnie, a w książkach szkoła jest biedna, wynalazków szpiegowskich brak, lunche na stołówce są obrzydliwe i trzeba mieć zapał, by wytrwać w tym trybie edukacji.

Opowieści o szkole szpiegów są dla wszystkich, którym zależy na przeżyciu przygody, pokonaniu trudności, zagłębieniu się w tajniki szpiegowania i pośmianiu z grupą sympatycznych nastolatków. Dużo tu jest też o relacjach między nimi. Mamy przyjaźnie, lojalność, budowanie zaufania, uczenie się od siebie i wreszcie – pierwsze zauroczenia.

Mam nadzieję, że z radością odkryjecie ten świat i sięgniecie po inne tomy wydane przez Agorę dla dzieci. Posłuchaj darmowego fragmentu w Audiotece – KLIK!

szkola-szpiegow-na-nartach-agora-dla-dzieci-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Swoją opinię o książce wyraziłam dzięki współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci