„Basia i zagadki wszechświata. Mikroby” to seria z wydawnictwa HarperKids. Książki o wesołej rodzince, która potrafi wciąż zaskoczyć, choć jest z nami od ładnych kilku lat.

Tym razem Zofia Stanecka napisała, a Marianna Oklejak zilustrowała nową odsłonę basiowych przygód pod patronatem bloga Aktywne Czytanie. Przyglądamy się mikrobom, czyli idziemy w kierunku edukacji.

Jeśli kojarzycie poprzednie książki z Basią, a jest ich bardzo wiele, pewnie wiecie, że tamte tytuły skupiają się na codziennych sytuacjach, emocjach, zachowaniach, relacjach z rówieśnikami.

Które z poniższych tematów was interesują? 

• Basia i przegrywanie >>
• Basia i skarby >>
• Basia i przyjaciele. Księga przygód >>
• Basia i Franek >>
• Basia i szkoła >>
• Basi ai przyjaciele. Dżesika >>
• Basia i granice >>

Wszystkie pokazują życie Basi, jej młodszego i starszego brata oraz rodziców. Jest tu wesoło, momentami konkretnie, zawsze jednak pojawia się jakiś temat główny do rozpracowania, choć nie było dotąd aż tak edukacyjne.

Ta książka rozpoczyna nowy pomysł na przygody Basi i to właśnie nieco bardziej edukacyjne. W końcu zagadek wszechświata jest całkiem sporo do zbadania!

Od razu też pokazuję, że wielkością różni się od pozostałych. Miłośnicy „równo na regale” powinni o tym wiedzieć. 😉 

Mikroby jako temat przewodni ucieszy również nieco starszych czytelników Basi. Myślę, że pierwszaki też będą zadowolone z takiej książki.

Skąd pomysł na taką rozmowę?

Rodzinka wpada do domu po spacerze i mama prosi o umycie rąk.

Prosta sytuacja, od której wychodzimy do ciekawej rozmowy o mikroorganizmach.

Mama używa określenia mikroby i to bardzo zaciekawia dzieci. Nigdy wcześniej o mikrobach nie słyszały.

Mama wyjaśnia, że są to takie „tycie, niewidoczne gołym okiem organizmy”, które żyją na naszych ciałach, nawet w środku. Bardzo konkretne wytłumaczenie prowadzące ciekawską Basię do kolejnych pytań.

Ale nie byłaby sobą, gdyby przez chwilę się nie oburzyła, że jak to, ona ich nie zapraszała do organizmu. To trochę niegrzecznie tak się wpraszać i po prostu żyć w środku.

Widać, że autorce dopisuje poczucie humoru. Jestem zadziwiona, z jak wielką lekkością można z dziećmi rozmawiać o mikrobach. Nie wiem, czy ja umiałabym tak maluchom wytłumaczyć.

Po co nam mikroby?

Do rozmowy włącza się po chwili tata, a Basia chce wiedzieć, jak wyglądają te organizmy. Rysują więc palcem na lustrze kształty.

Potem rodzinnie zajadają przysmaki, które jak się okazuje, mamy właśnie dzięki mikrobom. Ogórki kiszone, ciasto drożdżowe, same pyszności.

Basia zdecydowanie jest zafascynowana mikrobami i to do tego stopnia, że nawet rozmyśla sobie o nich przed snem. Żegna się, życząc miłej nocy, a o poranku wita.

Teraz już wie, że nie jest tak całkiem sama, że ma ze sobą zawsze i wszędzie sztab mikrobów, które w większości dbają o jej zdrowie.

Edukacyjne książki dla dzieci

I teraz rodzi się pytanie, co możemy zrobić, żeby tym mikrobom ułatwić to dbanie o nasz organizm?

W tej serii na końcu mamy kilka stron z podsumowaniem i poradami.

Dzieci przeczytają dokładnie, czym są bakterie, grzyby itd. Są też oczywiście narysowane.

To, co podoba mi się przy typowo edukacyjnych informacjach, to porady, ciekawostki.

Takie bardzo życiowe sprawy. Na przykład, żeby po powrocie z lasu lub łąki sprawdzić, czy przynieśliśmy ze sobą jakiegoś kleszcza.

Jeśli macie dzieci, które nagminnie zostawiają w plecaku śniadanie, a potem te kanapki pleśnieją, jest cała strona argumentów, żeby jednak tego nie robić.

To samo z dbaniem o zdrowie, a już w szczególności o mycie rąk.

Jest tu też sporo informacji o tym, jak można się zarazić różnymi chorobami i jakie mikroby w naszym ciele są odpowiedzialne za te mniej przyjemne sytuacje.

Mikroby kontra Misiek Zdzisiek

To nie koniec, bo jeszcze jest „Kącik porad Miśka Zdziśka”. Wiadomo! On też podaje mnóstwo wskazówek, jak zadbać o ciało, ogólnie o siebie.

Są konkrety typu: więcej się ruszaj, odpoczywaj, gdy się zmęczysz. Jedz warzywa i owoce, nie noś za ciepłych ubrań!

Do tego jeszcze ramki, a właściwie kółka, w których znajdują się ciekawostki np. o tym, że duże zwierzęta (takie jak słoń, bo słoń pojawia się w rodzinnej rozmowie) również muszą uważać na szkodliwe mikroorganizmy.

Komu przyda się ta książka?

Zdecydowanie przyda się dzieciom zaciekawionym tym tematem, jednak zauważcie, ile tutaj jest życiowych przykładów, które zdarzają się w każdej rodzinie i niemal każdej rozmowie codziennie.

Nie patrzymy zazwyczaj na nie pod kątem mikrobów, a to taki ciekawy świat!

Może właśnie takie naukowe podejście przekona niektóre dzieci, by spróbowały kiszonego ogórka, odpowiednio myły ręce, czy żeby nie kichały na znajomych.

Największe wrażenie robi na mnie to, jak wiele jest tu codziennych spraw tak prosto podanych dzieciom w rozmowie o mikrobach. Tak naprawdę gadamy sobie o jedzeniu, spaniu, spacerach, łazience, zabawie z innymi dziećmi. To wielka pomoc dla rodziców, gdy ulubieni bohaterowie z książek dla dzieci dają tyle inspiracji.

I tak… zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy od razu rzuci się na kiszoną kapustę, ale wiecie, że nie o to chodzi. Tylko o wiedzę, tego się nie da przecenić i załatwić jedną książką. Ale warto podejmować takie tematy, żeby dzieci miały narzędzia (informacje) i wybór poszerzony o więcej niż tylko: Myj ręce! Teraz wiedzą, dlaczego powinny to robić.

Basia i zagadki wszechświata. Mikroby

Autorka Zofia Stanecka
Ilustracje Marianna Oklejak
Wydawnictwo Harperkids
Zdjęcia bez filtrów. 

Ja i moje mikroby 

Nie mam wątpliwości, że przygody Basi zinspierują dzieci (zwłaszcza te starsze) do zadawania kolejnych pytań. W tej książce znajdziecie masę odpowiedzi. 

To Akademia Mądrego Dziecka seria „Chce wiedziećģ dla wieku 6+.